poniedziałek, 14 marca 2011

EURO na Ukrainie zagrożone ?

Autorem artykułu jest Tomasz R.



Wczoraj pojawiły się w polskiej prasie, dziennikach i portalach internetowych artykuły, z których biły tytuły o tym, że EURO w Ukrainie kolejny raz zagrożone. Że opóźnienia, że UEFA i FIFA grozi i generalnie, że tam na wschodzie to ciągle coś partaczą.


Ja się czasem naprawdę zastanawiam, czy rzeczywiście na Ukrainie mają tyle problemów organizacyjnych, czy to z jednej strony poganianie mimo wszystko biedniejszej i mniej sprawnej gospodarczo Ukrainy przez władze UEFA, czy też może mały doping też w naszą, polską stronę ? W końcu nic tak nie komplementuje jak poczucie wyższości i sprawniejszości choćby przed największym przyjacielem. Dodając nasze polskie ego, to można gdzieś taki wysnuć wniosek, że cieszymy się z tego, że my nie mamy problemów.
Mimo wszystko musimy pamiętać, ze pomysł wspólnej organizacji Mistrzostw Europy padł właśnie z ust przedstawicieli Ukrainy i to oni na czele z Hryhorijem Surkiesem namawiali pukających się w czoło polskich działaczy PZPN-u i polityków.
Wielu komentatorów zwraca uwagę również na kłopoty w ukraińskim związku piłki nożnej. Jest on w dużej mierze opanowany przez właścicieli klubów, którzy jak to życiu i sporcie bywa, spierają się i lobbują rozwiązania im sprzyjające. Biorąc pod uwagę jak dużą wagę UEFA i FIFA przykładają do swojej niezależności, a co za tym idzie niezależności federacji krajowych, to od razu wiadomo, że wszelkie naciski, czy to państwowe, czy to prywatne są im nie w smak. Wielu analityków zwraca uwagę, że w tej kwestii UEFA stara się podszczypywać ukraińskich działaczy, polityków i właścicieli klubowych, żeby dali spokój federacji piłkarskiej, "bo zabierzemy euro".
Nie zamierzam się mieszać w sprawy wewnętrzne ligi ukraińskiej.
Pewne jest jednak to, że gdyby nie aktywność osób prywatnych, nie byłoby transferów i sukcesów klubów ukraińskich, których my możemy tylko zazdrościć (na czele z wygranym przez Shakhtar Pucharem UEFA w 2009 roku).
Dalej idąc i biorąc pod uwagę zaangażowanie tychże właścicieli klubowych w organizacje EURO 2012 poprzez współfinansowanie, czy samodzielne (sic!) finansowanie budowy stadionów, hoteli, czy nawet dróg.
W Polsce takie rzeczy nie mają miejsca, więc myślę, że powinniśmy dopingować Ukrainę jak tylko możemy biorąc pod uwagę jak wielka przepaść stoi między gospodarkami naszych krajów. Nie śmiać się, nie naigrywać, nie porównywać (bo okoliczności zupełnie inne) lecz dopingować, podziwiać i wspólnie się cieszyć zbliżającym się świętem piłkarskim.

---

http://blog-euro-2012.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 23 lutego 2011

Trener młodych

Młode strzelby
Arsene Wenger, bo o nim mowa, to z pewnością jeden z najbardziej niekonwencjonalnych taktyków, wspaniałych strategów, zaliczających się go grona najwybitniejszych trenerów na świecie. Jest jednak jeszcze jeden szczegół, cechujący tego wspaniałego fachowca. Mianowicie chodzi tu o jego umiejętność wypatrywania młodych talentów. Właśnie ten element czyni ze szkoleniowca Kanonierów jednego z najlepszych trenerów na świecie. Przede wszystkim, podobnie jak jego wielki poprzednik Herbert Chapman, jest wizjonerem. Buduje zespół z wyprzedzeniem na kolejne pięć i więcej lat. Zatrudnianie młodych i zdolnych piłkarzy jest jego znakiem firmowym. Dodatkowo Arsenal ma najlepszą szkółkę, prowadzoną przez byłą gwiazdę klubu Liam'a Brady'ego, w Anglii, potrafiącą obrobić talent i stworzyć z niego piłkarski diament.

Transfery
W tym miejscu chciałbym wymienić kilka najbardziej spektakularnych transferów Arsena Wengera. Do najbardziej klasycznych i już nie raz odmawianych na blogach zalicza się z pewnością transfer Patricka Vieiry. Był to jeden z pierwszych transferów Francuza. Piłkarza sprowadzono do Londynu (wtedy jeszcze na Highbury) z rezerw Milanu z 3,5 miliona funtów, a dziewięć lat później sprzedano za 13 milionów, choć cenę spokojnie można było podbić do 20 milionów (tyle oferowały Chelsea i Real Madryt we wcześniejszym okienku transferowym). Najlepszym interesem Wengera było jednak sprowadzenie, 17-letniego wówczas, Nicolasa Anelki za 500 tysięcy z PSG, a później sprzedanie go za 22,5 miliona funtów, po upływie zaledwie trzech lat. Pod względem sportowym najwięcej jednak dał Thierry Henry, sprowadzony z rezerw Juventusu za 10,5 miliona funtów. Jak obliczono Arsenal wydaje na transfery jedynie 5 milionów funtów rocznie, co jest niezbyt wielką sumą patrząc na Manchester City, Chelsea, czy Real Madryt, które nie oszczędzają nawet mimo kryzysu. W obecnym składzie największą gwiazdą jest Cesc Fabregas, który po raz pierwszy zagrał 23 października 2003 roku, mając 16 lat i 177 dni. Obecnie Hiszpan jest już prawdziwą gwiazdą ligi, a bez niego i Robina van Persiego Arsenal traci połowę swojej klasy.

Polacy
O miejsce w bramce Kanonierów walczy dwóch naszych reprezentantów. Ponieważ Łukasz Fabiański jest kontuzjowany, a Manuel Almunia zanotował spadek formy miejsce między słupkami zajmuje Wojciech Szczęsny. Arsene Wenger widzi, że przyszłość ostro puka do drzwi klubu, więc dał młodemu Polakowi szansę, a ten ją wykorzystał.

środa, 16 lutego 2011

Legendy Arsenalu

Thierry Henry
Do Arsenalu przyjechał w lipcu 1999 roku po nieudanej przygodzie w Juventusie Turyn. We Włoszech grał zazwyczaj na prawym skrzydle, co zupełnie mu nie odpowiadało. Dlatego telefon od Arsene'a Wengera był dla niego jak zbawienie. Kilka lat wcześniej 16-letni wówczas wychowanek Clairefontaine trafił do AS Monaco. W wieku 22 lat, jako mistrz świata (z 1998 roku) przybył do Arsenalu. W tamtych czasach nikt nie przypuszczał, że stanie się on legendą klubu.

Tony Adams
Uważany jest za najwspanialszego kapitana w historii Arsenalu. Zawodnik, który od najmłodszych lat wykazywał zdolności przywódcze i umiejętności piłkarskie. Gdy, jako junior jego zespół zdobył 150 goli, a nie stracił żadnego, młodego Adamsa okrzyknięto objawieniem. W 1980 roku przybył na Highbury. Zadebiutował w 1983 roku, krótko po swoich siedemnastych urodzinach. W pierwszym meczu Arsenal przegrał z przeciętnym Sunderlandem 2:1. Trenerzy wykazali się jednak cierpliwością i dzięki temu zawodnik mógł spędzi w klubie pełne 22 sezony, zdobywając w tym czasie m.in. mistrzostwa kraju (1989, 1991, 1998, 2002). Zakończył karierę w 2002 roku.

Dennis Bergkamp
Pewnie wielu z was nazwisko to kojarzy się przede wszystkim z panicznym strachem przed lataniem, ale ta fobia nie przeszkadzała mu w karierze. Dennis zwykła podróżować samochodem, zamiast latać samolotem ze swoimi kolegami na mecze w europejskich pucharach. W 1995 roku Massimo Moratti był najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Prezydent Interu Mediolan był zachwycony, że Arsenal zapłacił za przeciętnego, jego zdaniem, piłkarza aż 7,5 miliona funtów. "Nielatający Holender" na Highbury strzelił dokładnie 120 bramek. I najczęściej były to gole decydujące o losach spotkania. We wrześniu 1997 roku zawodnik przeszedł do historii, gdy w plebiscycie na najładniejszego gola miesiąca w Premiership na trzech pierwszych miejscach znalazły się trzy jego bramki.. Do dziś fani klubu wspominają bramkę, jaką strzelił w meczu z Newcastle w sezonie 2001/02. Holender po otrzymaniu piłki od Roberta Piresa błyskawicznie przerzucił ją nad jednym z obrońców z prawej strony, a sam pobiegł z lewej i w sytuacji sam na sam pokonał bezradnego Shay'a Given'a. Ostatni swój mecz zagrał, tak jak sobie zażyczył, w finale Ligi Mistrzów w 2006 roku.

David Seaman
To prawdziwa legenda nie tylko Arsenalu, ale także całej angielskiej piłki. Kiedy w 1990 roku przechodził z Queens Park Rangers za 1,3 miliona funtów został najdroższym bramkarzem na świecie. Ten wydatek szybko się spłacił, bo parady Seaman'a śniły się po nocach nawet najlepszym napastnikom. W sezonie 1998/99 puścił piłkę do siatki jedynie 17 razy i z miejsca otrzymał przydomek "bezpieczne ręce". Nie była to do końca prawda, gdyż zdarzały się mu także niechlubne interwencje, najsłynniejsze pochodzą z 2002 roku (Gianfranco Zola z rzutu wolnego, Gareth Farrelly, czy Artim Sakiri z reprezentacji Macedonii).

sobota, 12 lutego 2011

Historie Kanonierów

Arsenal to klub z wielką tradycją sięgającą już początków dwudziestolecia międzywojennego. Oficjalnie powstał, co prawda w 1886 roku, ale dopiero, gdy do władzy przyszedł jeden wielki człowiek klub znalazł się na piedestale. W tamtych latach Arsenal określano, jako drużynę grającą futbol nudny, ale i szczęśliwy dla The Gunners. Skąd się wzięły te określenia? Kibice londyńskiego klubu twierdzą, że z zazdrości i zawiści rywali. Aby jednak dokładniej poznać procesy toczące się w Arsenalu musimy cofnąć się w czasie do początków lat trzydziestych, ubiegłego wieku. Wtedy do klubu przyszedł niejaki dżentelmen, o nazwisku Chapman.

Urodzony w Sheffield, Herbert Chapman został ściągnięty do Arsenalu, mając na swoim koncie trzy tytuły mistrza Anglii, które zdobył z Huddersfield Town. Po kilku latach doprowadził drużynę Arsenalu na sam szczyt. Był połączeniem trenera i managera, co w tamtych czasach było niezwykłą innowacją. Zdobył Puchar Anglii w 1930, Mistrzostwo w latach 1931 i 1933. To nie była jedyna nowość, jaką wprowadził Chapman. Po pierwsze zastosował on całkiem nowe ustawienie drużyny (4-3-3), wprowadzając pozycję środkowego obrońcy. Okazało się to strzałem w dychę. Przez kolejne ćwierćwiecze, tym ustawieniem grały wszystkie drużyny angielskie. Od zmiany stylu gry i taktyki, Arsenal zaczął specjalizować się w grze z kontry. Przez większość spotkań, londyńczycy dopuszczali rywala na swoją połowę, pozwalali mu atakować, a gdy ten popełnił choćby najmniejszy błąd, wykorzystywali go bez skrupułów, w sposób najprostszy z możliwych. Długa piłka do jednego ze skrzydłowych (w czasach Chapmana Cliff Bastin i Alex James), strzał i gol. Tak, coraz częściej wyglądały mecze z udziałem Arsenalu. W ten sposób doszło do przeciwników, że podopieczni Chapmana grają futbol nudny i mają dużo szczęścia, co trenerzy innych drużyn nie omieszkali mówić w wywiadach dla miejscowej prasy.

Kolejną innowacją wprowadzoną przez Herberta Chapmana było wyznaczanie czasu posiłku i jego rodzaju dla zawodników. Wprowadził on do Arsenalu dyscyplinę i reżim treningowy. To on, jako pierwszy wprowadził również odprawy przedmeczowe, które zwykle odbywały się dzień przed spotkaniem, gdy przy pomocy czarnych tablic i kolorowych magnesów, tłumaczył zawodnikom, w jaki sposób się ustawiać, pod danego przeciwnika. To właśnie w Arsenalu znalazła się, po raz pierwszy w historii futbolu, funkcja obecnego dziś fizjoterapeuty. Pierwszym został mianowany, późniejszy trener Kanonierów Tom Whittaker. Jego doświadczenie polegało na tym, że on sam musiał zakończyć karierę zawodniczą, ze względu na kontuzję kolana. Dopiero nowa rola wymogła na nim zrobienie odpowiedniego kursu.

Tak właśnie przedstawiały się rządy Chapmana w Arsenalu. Jak widzicie był ona niezwykłym człowiekiem i perfekcjonistą. Jeśli chodzi o futbol, śmiało można powiedzieć, że wyprzedzał swoją epokę.

czwartek, 10 lutego 2011

Nieudane Mistrzostwa Świata w Szwecji

Autorem artykułu jest marcel



Polscy gladiatorzy nie osiągneli sukcesu na szwedzkich parkietach, tak więc medal uciekł, ale pozostały szanse na igrzyska olimpijskie w Londynie?

Szczypiorniści naszej kadry w sobotę i niedzielę rozegrali dwa najważniejsze i dramatyczne mecze na MŚ w Szwecji, najpierw z Danią, przegrywając 28:27 a w niedzielę jedną bramką uporali się z Serbią.

Piłka ręczna i Polska wtopa na MŚ w Szwecji.

Pozostał jeden cel: udział w kwalifikacjach na igrzyska olimpijskie w Londynie? Nie było by problemu gdyby nasza kadra ograła Chorwatów, lecz po słabym naszym meczu, zdecydownie byli lepsi Chorwaci wygrywając 28:24 i oni udział w kwalifikacjach mają pewny, a nasi piłkarze w piątek w meczu z Węgrami będą przechodzić 60 nerwowych minut a my jako kibice razem z nimi!
Mecz ten jest ostatnią szansą i walką o siódme miejsce, ostatnie jako premiowane kwalifikacjami do igrzysk olimpijskich.

Mecz Chorwatów ze Szwedami był dla Polski bardzo ważny, bo triumf Skandynawów w tym starciu pozbawiał biało - czerwonych szansy na awans do półfinału. Dlatego wszyscy Polacy oczekujący na mecz Polska - Serbia z niepokojem nasłuchiwali lub oglądali co się dzieje w tamtejszym meczu i kto wyszedł zwycięsko. Niestety gospodarze pokonali wicemistrzów świata i Polacy już wiedzieli że wygrana z reprezentacją Serbii tylko przedłuży ich nadzieje ale tylko na kwalifikacje do igrzysk olimpijskich i walkę o miejsca 5 i 6. Gdyby w sobotę z Duńczykami udało się wywalczyć choćby punkt, co było bardzo blisko, to sytuacja naszej kadry wyglądałaby lepiej a nawet byłaby szansa na półfinał. Jednak porażka z Danią była zasłużona, a pierwsze 30 minut meczu w wykonaniu naszych kadrowiczów wołało o pomstę do nieba!

Szczypiorniści oddali 17 nieskutecznych rzutów na bramkę Niklasa Landina, a najbardziej zawiedli ci na których liczyliśmy Karol Bielecki i Marcin Lijwski. Obaj zdobyli w całym spotkaniu jedną bramkę, (Bielecki na poczatku spotkania.) w sumie na dziesięć rzutów. Bogdan Wenta musiał coś zmienić i w drugiej połowie zmienił, dał pograć Mariuszowi Jurkiewiczowi oraz Mateuszowi Zarembie i jak się okazało dublerzy zagrali przyzwoicie i zaczęli napędzać do gry pozostałych kadrowiczów. Efekt drugiej połowy był już miły dla oka i na dobrym poziomie, również godnie zaprezentowali się Tomasz Tłuczyński i Patryk Kuchczyński razem rzucając 10 goli. Druga połowa tej odsłony to także dobra obrona w naszym wykonaniu na której środku było kilka konfiguracji z udziałem G. Tkaczyka, B. Jureckiego, P. Grabarczyka czy M. Jurkiewicza i mimo szaleńczej pogoni Duńczycy nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa!

Trener Bogdan Wenta na mecz z Serbią niby wyciągnął wnioski z meczu z Danią i ta gra jakoś wyglądała bo od początku wystawił Jurkiewicza i Zarembę. Temu pierwszemu nie szło więc wszedł Bielecki który obchodził 29 urodziny, ale to nie jego mistrzostwa, ponieważ nie mógl się wstrzelić w serbską bramkę. Oba zespoły grały nerwowo i chaotycznie popełniając sporo błędów. Polacy znów mieli broblemy ze skutecznością co na szczęście zmieniło sie to w drugiej połowie spotkania. Nastąpiło to do czego przyzwyczaili nas biało - czerwoni, wstrzelił się Jurasik, coraz lepiej grał Rosiński i szybkie prowadzenie róznicą 5 goli. Nieoczekiwanie po kilku stratach zrobiło się po 20, i spokojne wydawałoby się zwycięstwo, zaczęło się wymykać z rąk. 20 - kilka sekund do końca i rezultat po 26:26 i może gdyby nie urodziny "Koli" i jego celny rzut na 5 sek. przed syreną końcową, to meczu można byłoby nie wygrać!
Jeżeli chodzi o mecz z Chorwatami, to naszym szczypiornistom zeszło powietrze co było widać na parkiecie.
Mecz był podobny do tego z Serbią na początku chaotyczny i nerwowy a błąd za błędem naszej kadry, bezlitośnie wykorzystywali Chorwaci robiąc z minuty na minutę przewage, konrtolując całe spotkanie i wygrywając 28:24. Tak więc Reprezentacja Chorwacji pokazała nam że jest o klasę lepsza, i wybiła nam 5 miejsce z głowy.

Ostatecznie medalu nie ma, ale może będzie kwalifikacja do igrzysk olimpijskich w Londynie pod warunkiem wygrania meczu o 7 miejsce z Reprezentacją Węgier.

To tabele i wyniki meczów na MŚ w Szwecji.

Finał: 30 stycznia , Mecz o 3 miejsce 30 stycznia

Półfinały: Dania - Hiszpania, Francja - Szwecja

Druga faza grupowa:
Grupa I
1 Francja 5 9 160:129
2 Hiszpania 5 9 148:127
3 Islandia 5 4 137:141
4 Węgry 5 4 127:147
5 Norwegia 5 2 133:143
6 Niemcy 5 2 124:142

Hiszpania - Norwegia 32:27
Niemcy - Islandia 27:24
Francja - Węgry 37:24
Norwegia - Francja 26:31
Islandia - Hiszpania 24:32
Węgry - Niemcy 27:25
Hiszpania - Węgry 30:24
Niemcy - Norwegia 25:35
Francja - Islandia34:28

Grupa II
1 Dania 5 10 154:131
2 Szwecja 5 6 127:124
3 Chorwacja 5 5 142:129
4 Polska 5 4 123:1295 Serbia 5 3 127:139
6 Argentyna 5 2 117:139

Serbia - Szwecja 36:18
Chorwacja - Argentyna 24:28
Dania - Polska 28:27
Szwecja - Chorwacja 29:25
Argentyna - Dania 24:31
Polska - Serbia 27:26
Serbia - Argentyna 26:25
Chorwacja - Polska 28:24Dania - Szwecja 27:24

Pierwsza faza grupowa:
Grupa A
1 Francja 5 9 159:106
2 Hiszpania 5 9 139:110
3 Niemcy 5 6 151:125
4 Tunezja 5 2 114:137
5 Egipt 5 2 115:139
6 Bahrajn 5 2 105:166

Francja - Tunezja 32:19
Niemcy - Egipt 30:25
Hiszpania - Bahrajn 33:22
Bahrajn - Niemcy 18:38
Tunezja - Hiszpania 18:21
Egipt - Francja 19:28
Hiszpania - Niemcy 26:24
Francja - Bahrajn 41:17
Tunezja - Egipt 23:27
Bahrajn - Tunezja 21:28
Niemcy - Francja 23:30
Hiszpania - Egipt 31:18
Egipt - Bahrajn 26:27
Niemcy - Tunezja 36:26
Francja - Hiszpania 28:28

Grupa B
1 Islandia 5 10 157:119
2 Węgry 5 8 147:133
3 Norwegia 5 6 139:136
4 Japonia 5 4 139:148
5 Austria 5 2 143:147
6 Brazylia 5 0 131:162

Islandia - Węgry 32:26
Norwegia - Japonia 35:29
Austria - Brazylia 34:24
Węgry - Norwegia 26:23
Japonia - Austria 33:30
Brazylia - Islandia 26:34
Węgry - Brazylia 35:24
Norwegia - Austria 33:27
Islandia - Japonia 33:20
Japonia - Węgry 24:28
Norwegia - Brazylia 26:25
Austria - Islandia 22:25
Brazylia - Japonia 32:33
Islandia - Norwegia 29:22
Austria - Węgry 30:32

Grupa C
1 Dania 5 10 181:117
2 Chorwacja 5 7 148:109
3 Serbia 5 5 139:139
4 Rumunia 5 4 132:123
5 Algieria 5 4 100:109
6 Australia 5 0 77:180

Chorwacja - Rumunia 27:21
Dania - Australia 47:12
Serbia - Algieria 25:24
Australia - Serbia 18:35
Algieria - Chorwacja 15:26
Rumunia - Dania 30:38
Chorwacja - Australia 42:15
Rumunia - Algieria 14:15
Dania - Serbia 35:27
Serbia - Chorwacja 24:24
Dania - Algieria 26:19
Australia - Rumunia 14:29
Algieria - Australia 27:18
Chorwacja - Dania 29:34
Serbia - Rumunia 28:38

Grupa D
1 Szwecja 5 8 142:112
2 Polska 5 8 143:123 3 Argentyna 5 7 133:114
4 Korea Płd. 5 5 137:128
5 Słowacja 5 1 128:156
6 Chile 5 1 117:167

Szwecja - Chile 28:18
Korea Płd. - Argentyna 25:25
Polska - Słowacja 35:33
Chile - Korea Płd. 22:37
Słowacja - Szwecja 22:38
Argentyna - Polska 23:24
Słowacja - Argentyna 18:23
Polska - Chile 38:23Szwecja - Korea Płd. 30:24
Chile - Słowacja 29:29
Korea Płd. - Polska 20:25Szwecja - Argentyna 22:27
Korea Płd. - Słowacja 31:26
Argentyna - Chile 35:25
Polska - Szwecja 21:24

---

www.sport-marcel.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 9 lutego 2011

Tragiczny wypadek Roberta Kubicy

Autorem artykułu jest MJ



Około godziny 8:30 rano najlepszy polski kierowca formuły 1 uległ bardzo poważnemu wypadkowi w rajdzie Ronde di Andora. Skoda Fabia S 2000 którą jechali Kubica i Gerber uderzyła w barierę.

6 lutego około godziny 8:30 wstrząsające media pojawiły się w media. Auto którym Rober Kubica wystartował w rajdzie Ronde di Andora uległo wypadkowi. Kubica został przewieziony śmigłowcem do szpitala gdzie zaczeła się walka o jego rękę, pilot Jakub Gerber wyszedł z wypadku bez poważnych obrażeń, według włoskiej agencji prasowej ANAS przyczyną wypadku była mokra nawierzchnia oraz korzeń który spowodował wybrzuszenie n jezdni. Cała Polska z niepokojem obserwowała liczne doniesienia o stanie zdrowia naszego najlepszego kierowcy F1. Około południa wiedzieliśmy już o złamanej nodze w kilku miejscach oraz o zmiażdżonej dłoni Polaka.Włoska agencja prasowa donosi, że skoda fabia po wjeździe na wybrzuszenie oderwała się od ziemi i lewym bokiem uderzyła w ściane kościoła przebiwszy się wcześniej przez barierkę. Stąd tak liczne obrażenia u kierowcy a brak poważniejszych obrażeń u pilota.

Fernando Alonso na swoim profilu na twitterze napisał:"Trzymajmy kciuki za Roberta, gdyż to nie tylko wielki kierowca, ale i wspaniały człowiek" nie jest on jedynym reprezentantem świata samochodowych wyścigów który trzyma kciuki za Roberta i życzy mu szybkiego powrotu do zdrowia i na tor. Nad uratowaniem prawej reki Roberta pracuje zespół specjalistów któremu przewodzi profesor Rossello które jest jednym z najwybitniejszych specjalistów chirurgii ręki w Europie. Pan profesor starał się przywrócić sprawność w ręce Kubicy. Z wielki przejęciem będziemy obserwowali informacje napływające o stanie zdrowia naszego rodaka.

Trzymaj się Robert, wszyscy jesteśmy z Tobą.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 8 lutego 2011

Polskie stadiony na Euro 2012

Polskie stadiony na EURO 2012.

Autorem artykułu jest marcel



Polskie stadiony na EURO 2012.
Niecałe 500 dni do EURO 2012 a nasze perły rosną w oczach i są prawie gotowe a inwestycje przebiegają zgodnie z harmonogramem.

Jeden stadion już mamy (Miejski w Poznaniu), został ukończony już w lipcu ubiegłego roku, a 20 września uroczyście otwarty, pozostałe będą gotowe na wiele miesięcy przed inauguracją turnieju.

STADION MIEJSKI POZNAŃ - pojemność nominalna 45 830, pojemność na EURO 2012: 42 004, w tym Vip - 480 (w 45 lożach),premium 1100, dla niepełnosprawnych 222, stan budowy zakończony, początek budowy styczeń 2009, termin oddania 20 września 2010, kosz 638 mln zł, 3 mecze grupy C.


Najbardziej zawansowane prace są na PGE Arena Gdańsk, która jako pierwsza zyskała też sponsora tytularnego ( właśnie Polska Grupa Energetyczna ). Na Letnicy stoi już cała konstrukcja dachu, a jeszcze w listopadzie rozpoczął się montaż poliwęglanu stanowiącego poszycie stadionu. Ostatnio termin zakończenia budowy przesunięto na 30 kwietnia, na maj zaplanowano odbiory techniczne obiektu, a 9 czerwca w Gdańsku odbędzie się mecz Polska - Francja.

PGE ARENA GDAŃSK - pojemnośc nominalna 43 608, pojemność na EURO 2012: 40 818 w tym Vip - 480 (w 40 lożach), premium 1383, dla niepełnosprawnych 150.
poczatek budowy maj 2009, termin oddania czerwiec 2011, koszt 864 mln zł, 3 mecze grupy C, jeden ćwierćfinał.

Choć z zewnątrz jeszcze niewiele na to wskazuje, ale również w czerwcu mają zakończyć się pracę przy budowie Stadionu Narodowego. W stolicy od dwóch tygodni gotowa jest konstrukcja linowa dachu, a teraz trwają przygotowania do naciągania pokrycia dachu.

STADION NARODOWY WARSZAWA - pojemność nominalna 55 920, pojemność na EURO 2012: 53 224, w tym Vip - 800 (w 69 lożach), premium 4600, dla niepełnosprawnych 106. początek budwy maj 2009,
termin oddania czerwiec 2011, koszt 1,915 mln zł, 3 mecze grupy A, jeden ćwierćfinał, jeden półfinał.

Jako ostatnia polska arena EURO 2012 gotowy bedzie stadion Miejski we Wrocławiu. W stolicy Dolnego Śląska jeszcze pod koniec 2009 roku było opóźnienie krytyczne. Władze miasta zerwały umowę z wykonawcą, a następnie w błyskawicznym trybie wyłoniono kolejnego. Teraz prace idą zgodnie z planem. W kwietniu ma się zakończyć montaż krzesełek i dachu, w czerwcu gotowa będzie murawa a parking w pażdzierniku.

STADION MIEJSKI WROCŁAW - pojemność nominalna 42 721, polemność na EURO 2012: 40 610, w tym Vip 482 (w 30 lożach), premium 1648, dla niepełnosprawnych 152. początek budowy kwiecień 2009, termin oddania lipiec 2011, koszt 857,5 mln zł, 3 mecze grupy A

Jeżeli chodzi o stadiony to nie ma żadnych obaw, na pewno powstaną a opóźnienia dotyczą inwestycji niezwiązanych z organizacją EURO 2012 r.,

Kilka zdań czego mamy się obawiać, co jest w stanie krytycznym itd.
Według najnowszych danych spośród inwestycji kluczowych ryzyko krytycznie tylko występuje tylko na lotnisku w Poznaniu. Jeszcze w styczniu ma zostać wydana decyzja środowiskowa, dopiero potem będą mogły ruszyć prace inwestycyjne. Terminal pasażerski ma być oddany do użytku 31 maja 2012, a więc na kilka dni przed inauguracją turnieju. W razie potrzeby sprawną obsługę pasażerów zazpewnić ma infrastruktura tymczasowa., m.in. specjalne hangary. Takie rozwiązania z powodzeniem wdrożono w Austrii i Szwajcarii, które zdały egzamin. Nie wszystkie planowane inwestycje zostaną zrealizowane. Kilkadziesiąt z nich zostało wyłączonych z planu przedsięwzięć związanych z organizacją z EURO 2012 np. w stolicy zrezygnowano z części inwestycji na lotnisku ( hotel ), oraz modernizacji dworca Wschodniego. W każdym z miast - organizatorów zaniechano budowy kilku tras w Poznaniu i Wrocławiu, dodatkowo z utworzenia niektórych połączeń tramwajowych. Przed EURO 2012 nie powstanie też kilka odcinków tras ekspresowych o łącznej długości 270 km , to samo dotyczy niektórych inwestycji kolejowych. Jednak komunikacja ma się znacznie poprawić np. czas przejazdu pociagiem Warszawa - Gdańsk skróci się z 6 do 3,5 godz. Do turnieju ma także powstać 700 km autostrad, w tym najwazniejsze połączenie Europy Zachodniej z naszym krajem (chodzi o A2).

Przygotowania do EURO 2012 to nie tylko inwestycje ifrastrukturalne, ale równocześnie prace nad zapewnieniem bezpieczeństwa, odpowiedniej bazy hotelowej, współpracy z Ukrainą w zakresie transportu i ruchu przygranicznym.

Strefy Kibica
Warszawa - Plac Defilad, poj. 100 000
Gdańsk - Plac Zebrań Ludowych, poj. 54 000
Wrocława - Rynek i Plac Solny, poj. 40 000
Poznań - Teren MTP, poj. 70 000

również
Smuda, kadra i 500 dni do EURO 2012. sport zdrowie dieta
Otwarcie Stadionu Narodowego w Warszawie

---

www.sport-marcel.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl